Praga „na relaksie”

dnia

Bardzo często wracam myślami do Pragi, przypominając sobie te kilka długich, przyjemnych, letnich dni, które tam spędziliśmy. Mimo że Praga nie zajęła w moim serduchu pierwszego miejsca (niezmiennie dzierżą je Lizbona wraz z Porto), zauroczyła mnie tak bardzo, że z ogromną przyjemnością tam wrócę.

Dziś przychodzę do Was z kolejnym podróżniczym wpisem, jednak z gatunku lżejszych. Po tak długiej przerwie potrzebuję się na nowo rozruszać, dlatego podrzucam Wam dziś kilka miejscówek, gdzie można się w czeskiej stolicy zrelaksować i niespiesznie spędzić czas.


Letenské Sady

Mój nr 1 na tej liście. Ogromny park w dzielnicy Praha 7, położony na wzgórzu Letná, wzdłuż lewego brzegu Wełtawy, w odległości przysłowiowego „rzutu beretem” od Starego Miasta. Idealne miejsce na spacery. Mieści się tam duży ogródek piwny, gdzie czas wolny spędzają rzesze ludzi sącząc na legalu napoje procentowe, rozmawiając, śmiejąc się i podziwiając panoramę Pragi. Tak, to przy okazji również świetne miejsce widokowe, co zaraz Wam udowodnię 🙂

(Widoki z ogródka piwnego. A nie mówiłam?)

(Wspomniany ogródek piwny, skąd rozpościera się piękny widok na Pragę)

Letenské Sady mają dużo przestrzeni dla amatorów sportów typu bieganie, rolkarstwo, jazda na rowerze, deskorolce itp. Widzieliśmy nawet ekipę rozgrywającą meczyk w hokeja na rolkach! Są tu też place zabaw, ławeczki dla strudzonych piechurów oraz kilka lokali (w tym Letenský Zámeček). Dla każdego coś miłego 🙂

Na wzgórzu Letná znajdziemy również czerwony Metronom. Jest to instalacja stojąca w miejscu obalonego w latach 60. pomnika Stalina, który miał górować nad miastem. Pomnik ten miał pod każdym względem przewyższać stojący na Václaváku monument patrona Czech – św. Wacława. Miał być okazalszy, urodziwszy i ogólnie och i ach. Ostatecznie pomnik sowieckiego dyktatora wysadzono w powietrze, a św. Wacław stoi do dziś. Okolice Metronomu to kolejne popularne miejsce spotkań lokalesów.

(Metronom)

(Amatorzy sportów 🙂 )

Riegrovy Sady

Ogrody Riegera zajmują zdecydowanie drugie miejsce na mojej liście. Park w dzielnicy Praha 2, na zboczu wzgórza na Vinohradach (kiedyś były tu winnice!). Super miejscówka jeśli chce się urządzić piknik z fantastycznym widokiem na miasto. Znajdziemy tam kilka knajpek, ale zdecydowanie polecam po prostu wziąć kocyk i klapnąć na ziemi.

My dotarliśmy tam wieczorkiem, zbocze wzgórza było kompletnie zatłoczone ludźmi kulturalnie spędzającymi czas (tak, widok Czechów siedzących na trawie i sączących wino z kieliszków nie jest niczym dziwnym). Ta kultura, spokój (mimo gwaru rozmów) i panująca tam ogólnie czystość uderzyła nas po oczach. Ludzie się dobrze bawią a jak skończą – sprzątają po sobie wszystko, zwijają manele i idą do domu. A przyznajcie – kto by nie chciał po całym dniu pracy zrelaksować się dobrym trunkiem na łonie natury z TAKIM widokiem?

Nový Svět

Trzecie miejsce na mojej prywatnej liście zajmuje Nový Svět. Jest to malutka przeurocza uliczka na Hradczanach, w dzielnicy Praga 1. Jest tu niezwykle spokojnie, ponieważ chyba przez zafascynowanie Hradem mało kto tu dociera. Dla mnie to oczywiście olbrzymia zaleta, ale kto tego miejsca nie zobaczy ten wiele traci. Wąska uliczka, malutkie domki (dawniej zamieszkałe przez budujących praski Hrad), klimatyczna kawiarenka. To tylko 5 minut spacerkiem z zatłoczonego Hradčanské náměstí a zupełnie inny świat. Nowy Świat. Lepszy świat 🙂

(W dole uliczki widać kawiarenkę 🙂 )

Kampa ostrov

Moją czwartą propozycją dla chcących się trochę zrelaksować i odpocząć od dzikich tłumów przelewających się przez Most Karola jest wyspa Kampa. Wysepka ta, wraz z praską Wenecją oraz przylegającym do wysepki parkiem tworzy swoistą oazę spokoju i zieleni w samym turystycznym sercu miasta. To kolejny zakątek, który bywa w ogóle niezauważony przez odwiedzających czeską stolicę. Owszem, przeczytacie o nim w przewodnikach, ale często jednak to miejsce nie trafia na listę must-see podczas pobytu w Pradze. A to kolejny błąd.

(Wyspa Kampa)

Proponuję odbyć niespieszny spacerek nieopodal Čertovki (Czarciego Potoku), następnie schronić się przed słońcem na ławeczkach rozstawionych w cieniu drzew na wysepce. Można również zjeść obiad w jednej z okolicznych knajpek (jedna ma świetny mały tarasik nad samym Czarcim Potokiem, ale słyszałam, że podczas ładnej pogody ciężko upolować wolny ten konkretny stolik), a następnie skierować swoje kroki przez Mostek Miłości w kierunku ściany Johna Lennona. To taki mur w całości pokryty sztuką streetartową, nawiązującą do twórczości Lennona i grupy Beatlesów. Można wśród tych malunków zauważyć przewijający się wciąż motyw nawoływania do pokoju na świecie. Wszystko to ma związek z hippisami, dla których wyspa Kampa kiedyś stanowiła jedno z miejsc spotkań. Świetny klimat!

Na koniec można odetchnąć spacerując wzdłuż brzegu Wełtawy w przylegającym do wyspy Parku Kampa.

(Mostek Miłości na wyspie Kampa)

(Ściana Johna Lennona)

(Mały balkonik w jednej z restauracji na wyspie Kampa – podobno trudno jest upolować wolne te miejsca!)

(Praska Wenecja)

Petřín

Petřín to wzgórze leżące po sąsiedzku z dzielnicą Hradczany (ładnie widoczne z zamku), które jest charakterystyczne z powodu widocznej z daleka wieży. Spokojnie, nie jesteśmy w Paryżu, a w dalszym ciągu w Pradze. Ale czeska stolica może się pochwalić swoją miniaturą Wieży Eiffla (Petřínska rozhledna), która pełni rolę wieży widokowej. Wstęp oczywiście płatny.

(Widok na Wzgórze Petřín)

Petřín to wzgórze, na które można się dostać schodami lub kolejką linowo-terenową (Lanová draha, o której więcej we wpisie o komunikacji miejskiej w Pradze) z Malá Strany. Na szczycie wzgórza czeka na nas przede wszystkim piękna zieleń parku, wspomniana już wcześniej wieża widokowa oraz labirynt luster (Zrcadlové bludiště) i katedra św. Wawrzyńca (katedrální chrám sv. Vavřince) obok.

(Jeden z ogrodów na wzgórzu)

(W tle wieża widokowa, kopia wieży Eiffla)

(Kościół św. Wawrzyńca)

Na terenie tego olbrzymiego parku znajdziemy również m.in. obserwatorium astronomiczne (Štefánikova hvězdárna), kościół prawosławny Archanioła Michała (Karpatský chrám svatého archanděla Michaela), galerie sztuki czy też mur głodowy (Hladová zeď, mur mający niegdyś umocnić obwarowania praskiego Hradu, nazwany tak podobno dlatego, że przy jego budowie mieli pracować bezrobotni i tym samym zarabiać na chleb – na ile to prawda to nie wiem 🙂 ). Jak najbardziej warto Petřín odwiedzić, ale podobnie jak w przypadku parku na wzgórzu Letná jak i ogrodów Riegera – należy się nastawić na całkiem sporą liczbę ludzi.

(Kolejka na wzgórze Petřín)

(Widok na Pragę ze wzgórza)

Naplavka – Rašínovo nábřeží

I na sam koniec zostawiłam Naplavkę – Rašínovo nábřeží. Jest to bulwar na prawym brzegu rzeki Wełtawy, nieopodal Wyszehradu, który w tygodniu, za dnia wygląda całkiem niepozornie – zwykłe miejsce na spacery czy rowerowe przejażdżki. Natomiast wieczorami zmienia się nie do poznania – budzi się do życia, odbywają się tu imprezy w knajpach na zacumowanych barkach. Można tu również zobaczyć różne przedstawienia a w soboty wziąć udział w jarmarkach. Przy pierwszej wizycie nie dane nam było tego doświadczyć, ale następnym razem nie odpuszczę 🙂

(Naplavka)


Oczywiście w Pradze miejsc w których można się zrelaksować jest dużo więcej, ale celowo przedstawiłam kilka z nich. Praga jest miastem bogatym w tereny zielone, ale prawdą jest, że nie wszystkie udało nam się odwiedzić podczas pierwszej wizyty. A poza tym nie zależało mi na wypisaniu wszystkiego co możliwe, a na wybraniu kilku perełek. I mam nadzieję, że mi się udało 🙂

Martyna

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.