Warszawska szama

Warszawa. Często tu bywamy i lubimy wracać, ale pierwszy raz mieliśmy możliwość zupełnie na luzie w stolicy pourlopować i popróbować stołecznego jedzenia.

Słoneczna kuchnia Hiszpanii

Wpisy o jedzeniu z różnych zakątków świata to ostatnio jedne z moich ulubionych. Tworząc wpis uwielbiam wspominać jak smakowały te potrawy (ale tylko te dobre 😛 ) oraz przypominać sobie te miłe momenty, które nam wtedy towarzyszyły. Tym razem zapraszam Was do „spróbowania” kilku potraw z hiszpańskiej kuchni.

Małe co nieco z czeskiej kuchni

Co tu dużo mówić – oboje jesteśmy Łasuchami. Lubimy dobrze zjeść. Dlatego jeśli nie mamy przed wyjazdem za dużo czasu na porządne rozplanowanie podróży to po prostu trochę odpuszczamy i planujemy z dnia na dzień. Ale jest jedna rzecz, której nie odpuszczamy nigdy. Planowania podbojów kulinarnych.

Spróbujmy zjeść Portugalię #1: Lizbona

Dwa Łasuchy wybrały się w podróż. Chyba każdy się spodziewał, że będziemy próbowali zjeść Portugalię. W całości 😀 Na pierwszy ogień idzie Lizbona.

Wrocław od kuchni

Ze względu na nasze zamiłowanie do podróży oraz jedzenia byliśmy zmuszeni (ha, ha) jakoś to ze sobą połączyć i wypróbować we Wrocławiu różne ciekawe miejsca. Co nas bardzo zdziwiło i rozczarowało, to to, że o ile Wrocław ma wiele charakterystycznych miejsc/zabytków/muzeów i innych krasnali, tak w dziedzinie kulinariów niczym specjalnym się nie wyróżnia. Tzn. nie…

Smaki rodem z Izraela

Lubię te nasze spotkania. Uwielbiam jeść i co rusz testować nowe smaki. I kocham spędzać czas w doborowym towarzystwie. I choć wcześniej cały dzień grandzimy w kuchni (Ale, ale! Nabieramy wprawy i ze spotkania na spotkanie idzie nam coraz sprawniej!), to później przychodzi odprężenie i ogromne zadowolenie. Ze spotkania z ludźmi. I masy dobrego jedzenia….

Odrobina Francji w moim domu

Salut! Po francusku mówić nie umiem, więc nawet nie będę próbować. Bardzo nie lubię tego języka i aż mnie skręca, jak jestem zmuszona do dłuższego kontaktu z francuską mową. Raz w kinie przeżywałam katusze, jak okazało się, że film jest francuski i spod polskiej wersji językowej słychać było ten okropny język – wyjście było dość…

Smak i aromat Indii

Namastē! Gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości, to właśnie się z Wami przywitałam w języku hindi 😉 Dziś mam dla Was kilka indyjskich potraw. Własnej roboty oczywiście. Przygotowanie ich wymagało dużo poświęcenia – urobiliśmy się po pachy, osiwieliśmy, ubrudziliśmy pół kuchni, poparzyliśmy łapy… Ale naprawdę było warto.

Zorbę czas zacząć!

Γεια! I znów będzie smacznie. Może mniej artystycznie, ale za to pysznie i słodko.

Homemade English cuisine can be yummy :)

Welcome! Chciałoby się rzec STARYM ZWYCZAJEM, ale w rzeczywistości nie aż tak starym… W każdym razie ponownie udało nam się zorganizować spotkanie, podczas którego poznawaliśmy kolejną z kuchni świata.